kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Damien Hirst, „Najświętsze Serce”. Fot. P. Jóźwiak, Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia / Paul Stolper Gallery © Damien Hirst i Science Ltd. Wszelkie prawa zastrzeżone, DACS 2015
Wernisaż wystawy „New Religion” Damiena Hirsta w CSW Łaźnia, widok na pracę „Rany Chrystusa”. Fot. P. Jóźwiak, Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia / Paul Stolper Gallery © Damien Hirst i Science Ltd. Wszelkie prawa zastrzeżone, DACS 2015
Damien Hirst, „Dola człowieka”. Fot. P. Jóźwiak, Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia / Paul Stolper Gallery © Damien Hirst i Science Ltd. Wszelkie prawa zastrzeżone, DACS 2015
ŻYJEMY PO TO, ABY UMIERAĆ

Hanna Kostołowska

Komu powierzyć własne życie – Bogu czy lekarzowi? Czy lekarze przejmują w dzisiejszych czasach rolę Stwórcy? Pytania te mogą towarzyszyć refleksjom na temat wystawy Damiena Hirsta, jaka obywa się w CSW Łaźnia w Gdańsku między 24.07. a 27.09.2015 r. Jest to kolejna inicjatywa będąca wynikiem współpracy galerii z British Council, którą zapoczątkowało wystawienie serii obrazów Jack Freak Pictures Gilberta & George’a (pokazanych na przełomie 2011 i 2012 r.). Kontakty z Brytyjczykami zaowocowały sprowadzeniem projektu Hirsta zatytułowanego New Religion.
Dobrym wprowadzeniem do życia artysty i specyfiki jego twórczości jest wyświetlany piętro poniżej ekspozycji film dokumentalny. Pokazuje on między innymi początki działalności Hirsta jako niepokornego studenta Goldsmith’s College w Londynie. W 1988 r. został kuratorem legendarnej wystawy Freeze, stanowiącej impuls do rozwinięcia działalności grupy Young British Artists. W 1995 r. otrzymał prestiżową Nagrodę Turnera, która znacząco zwiększyła jego popularność na arenie międzynarodowej. Dzisiaj porusza się w świecie sztuki jak biznesmen i jest rozpoznawany niczym celebryta. Jego nazwisko stało się w mediach marką handlową. Prowadzona przez niego pracownia, jakby wzorem Factory Andy’ego Warhola, zatrudnia pracowników i asystentów skrzętnie realizujących przygotowane projekty. Tematyka jego sztuki sytuuje się pomiędzy śmiercią, chorobą, medycyną i – paradoksalnie – afirmacją życia w sprawnie spreparowanej, konsumpcyjnej otoczce. „Na renesansowym dworze mógłby zostać uznany za odkrywcę lub okazać się heretykiem” .
Minimalistyczna rozpiętość wystawy w Gdańsku ma związek z jej pierwotnym kształtem, dostosowanym do wymiarów Paul Stolper Gallery, gdzie pokazana widowni została po raz pierwszy w 2005 r. Podobnie „spakowaną” formę zachowała w Łaźni. Jest to jedna z wystaw zaliczanych do cyklu touring exhibitions, czyli „podróżujących” wystaw organizowanych przez British Council. Warto również wspomnieć, że Hirst już w 1999 wykonał swoje Medicine Cabinets, czyli półki wypełnione lekami, będące odwołaniem do marności życia i swoistym memento mori.
Biała przestrzeń wystawiennicza galerii dopełniła sterylnie szpitalny charakter całej realizacji. A jednocześnie dekoracyjne rozmieszczenie w niej różnokolorowych grafik z motywami leków, zachowując „apteczny” schemat całości, nadało jej nową funkcję estetyczną. Rozplanowanie ekspozycji imitowało również wnętrze kaplicy lub kościoła, którego nawa miałaby prowadzić ku ołtarzowi. W centrum wystawy umieszczona została oprawiona skórą, otwarta skrzynia / relikwiarz, zatytułowana Nowa Religia i wypełniona wydrążeniami przeznaczonymi na naczynia liturgiczne. W jej dolnej części zostały wysunięte szuflady, niczym propozycje nowych religii czy duchowych doznań, dostępnych na wyciągnięcie ręki. Z drugiej strony były one jak schody prowadzące ku tajemnicy zawartej we wnętrzu „pudełkowej” instalacji. Umieszczono w niej również zastygłego w szkle akrylowego motyla, który przez samego Hirsta został określony jako „wyobrażenie duszy” .Na ścianie, naprzeciwko „ołtarza”, powieszono krucyfiks opatrzony „krwawymi” grafikami przedstawiającymi rany, analogicznymi do tych, poniesionych przez Chrystusa. W centralnej strefie znajdował się kadr z operacji przeszczepu serca. Wykorzystanie tego motywu miało nie tylko wymowę symboliczną, ale także praktyczną – przecież lekarze są w stanie obdarzyć umierającą osobę nowym życiem.
Do wykonania serii 13 grafik odwołujących się kolejno do Jezusa i 12 apostołów, Hirst wybrał rożne pigułki, które wskazują na rodzaj śmierci męczennika (np. obdartemu ze skóry św. Bartłomiejowi został przypisany Tylenol jako środek przeciwbólowy) lub z ironią odnoszą się do danej postaci (Tiazac, czyli lek na nadciśnienie, utożsamiono z Judaszem). W dalszej kolejności rozmieszone zostały trzy identyczne grafiki, wykonane w różnych kolorach: srebrnym, czerwonym i „niebiańskim”. Za ich pośrednictwem artysta opowiedział nam historie ze Starego i Nowego Testamentu poprzez odpowiednie zestawienie lekarstw oznaczonych wymownymi hasłami, typu „God is Love” czy „The Lord’s Judgement”. Inspiracją w tym przypadku stała się tapeta, którą Hirst zaprojektował dla swojej artystycznej restauracji Pharmacy w Londynie, nawiązującej swoją aranżacją do apteki. Podobne układy medykamentów można odnaleźć w asamblażach Josepha Cornella czy w pracy ready-made Marcela Duchampa, również zatytułowanej Pharmacy (1914), będącej anonimowym, komercyjnym wydrukiem zimowego krajobrazu, który artysta oznaczył dwiema kropkami koloru czerwonego i żółtego, nawiązującymi do specyfiki naczyń aptekarskich .
Na środku „ołtarza” Hirst umieścił krzyż udekorowany kolorowymi pigułkami, przytwierdzonymi masą żywiczną. Po lewej jego stronie niepokoił odlew dziecięcej czaszki, nieprzypadkowo zatytułowanej Dola człowieka, pomalowanej na czarno z wypolerowanymi, srebrnymi zębami, a wśród nich odsłoniętymi mleczakami. Sugerując się wypowiedzą Hirsta, każdy może sprawić sobie tego typu prezent dokonując zakupu na eBayu . Obok została powieszona grafika powtarzająca motyw motyla. Natomiast po prawej stronie krzyża widniała marmurowa, powiększona tabletka paracetamolu jako aluzja do Eucharystii, a tuż obok – serce gęsto poprzebijane ostrymi narzędziami. Nad całością dominowało zdjęcie gołębia, którego niegdyś Hirst umieścił w formalinie. Do zaprojektowania tej instalacji zainspirował go tekst dostrzeżony w kościele: „Bóg to wiatr pod twoimi skrzydłami” . Ołtarz stał się więc osobliwą, zbudowaną z gotowych obiektów martwą naturą, niewątpliwie wanitatywną.
Po drugiej stronie „nawy” powieszone zostały kolejne sitodruki: diagram Trójca Święta, naukowo objaśniający jej naturę, Ostatnia Wieczerza, odwołująca się do rozlokowania sił nuklearnych na świecie, i w dalszej kolejności czternaście grafik przedstawiających poszczególne stacje Drogi Krzyżowej, również za pomocą medykamentów. Podróż tę wieńczyła grafika, powtarzająca obiekt umieszczony w ołtarzu, zatytułowana Czaszka pod skórą. Motyw ten można uznać za jeden z ulubionych i z pewnością najbardziej dochodowych w twórczości Hirsta. Warto chociażby wspomnieć o słynnym dziele For the Love of God (2007), platynowym odlewie prawdziwej XVIII-wiecznej ludzkiej czaszki, w całości udekorowanej diamentami, sprzedanej za 100 mln dol.
Nowa Religia w wykonaniu Damiena Hirsta stała się odpowiednikiem religii „starej”, w tym wypadku tej chrześcijańskiej. A systemy te na wystawie w Łaźni zdawały się sprawnie uzupełniać. W myśl religii katolickiej poczucie winy może wywoływać u mniejszych lub większych grzeszników odstępstwo od wytyczonych przez nią norm. Wtedy to uciekają się oni do określonych formuł odkupienia grzechu, które pozwalają na uwolnienie od trapiącego poczucia winy czy tzw. kaca moralnego. Nowa Religia w ujęciu brytyjskiego artysty również sugeruje receptę na kłopotliwe stany i w tym przypadku remedium stają się inwazyjne dokonania farmaceutyki. Ból duszy i ból fizyczny mogą zostać okiełznane, jednak nie zawsze prowadzą do poprawy jakości życia, gdy zażegnane są jedynie ich symptomy.
Praca Hirsta z jednej strony wpisuje się w ruch Young British Artists i jej emocjonalną, personalną wymowę. Z drugiej strony porusza tematy społeczne, wręcz polityczne. Autor zwrócił uwagę na problemy dotyczące kondycji człowieka uwikłanego w system. Posłużył się tym zagadnieniem również po to, aby uwydatnić uniwersalne treści przekazane bardzo dosłownymi metodami. Hirst nie jest surrealistą. Jego dosadność uderza, przyciąga lub odpycha, a zarazem może stać się przedmiotem drwin. Sam przyznaje, że sztuka współczesna pozwala twórcy bezgranicznie korzystać z niezliczonej ilości motywów w dowolnych kombinacjach.
Warto zauważyć, że artysta w swojej wizji religijno-farmaceutycznej nie epatuje obraźliwymi treściami. Nie bez znaczenia jest fakt, że jego rodzina jest głęboko wierząca, dlatego jego wiedza religijna została mocno ugruntowana. Zresztą skuteczne i oryginalne łamanie tabu religijnego jest obecnie niełatwe, gdyż często praktykowane. Brutalne grafiki rozmieszczone na krzyżu mogły odwoływać się do bardzo dramatycznych, sakralnych obrazów barokowych. Notabene w jego innych realizacjach można odnaleźć takie odwołania (np. w pracy Hymn). Nie ukrywa on również fascynacji krzykliwym malarstwem Francisa Bacona. Jednakże wizja ekspresyjności Hirsta wyrażana jest za pomocą brutalnego realizmu zestawianego z powściągliwą dozą minimalizmu. Posługuje się on powszechnymi kodami kulturowymi i bawi się konwencjami w sposób aż nazbyt oczywisty, często taśmowo powtarzając wybrane motywy. Świadomy łatwości manipulacji na rynku sztuki, używa utartych schematów i szarżuje własnym nazwiskiem jak marką w bajecznie bogatym świecie sztuki. Wystawa New Religion w swej dosłowności, stała się rodzajem Biblia pauperum dla rozchwianych duchowo lekomanów. A bliskość śmierci nabrała jakby znaczenia impulsu ukierunkowanego ku życiu, we wszystkich swoich duchowych i sterylnych barwach.

Artluk 1/2015

powrót