kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Natalia Lach-Lachowicz „Natalia ist sex”, cykl zdjęć, kolekcja Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu, 1974. Fot. archiwum Natalii LL
Natalia Lach-Lachowicz, „CALAMITAS EROTICA”, instalacja, New York, wystawa „Archictures of Gender Contemporary Woman”, 2003. Fot. archiwum Natalii LL
Natalia Lach-Lachowicz, „Seans Brunhilda II”, 1993. Fot. archiwum Natalii LL
NATALIA LL
KAŻDY MOMENT RZECZYWISTOŚCI

Małgorzata Jankowska

Pierwszą nagrodą, jaką Natalia LL otrzymała za swoją twórczość, było Grand Prix na Festiwalu Studenckiej Fotografii Artystycznej w Toruniu w 1962 roku (nagrodę przyznało MKiS). W jury festiwalu zasiadały wielkie fotografki: Zofia Rydet i Janina Gardzielewska[1]. Zwycięska fotografia Bez tytułu (z cyklu Egzystencje) Natalii Lach, wówczas studentki wrocławskiej PWSSP, musiała przykuć uwagę jurorek zderzeniem portretu młodej kobiety z szorstkim, pozbawionym szczegółów tłem. Janinę Gardzielewską zapewne zaintrygowała bliskość tematyki portretu i człowieka, w tym szczególnie kobiety; Zofię Rydet problem „człowieczego“ trwania, egzystencjalnej samotności i skupienia, a być może to, że praca Bez tytułu nie była ani reportażem, ani nadrealistyczną storią. Pozująca dziewczyna (siostra artystki), ujęta do pasa, stoi ze zgiętą w łokciu lewą ręką, opierając ją o przewieszone pomiędzy niewidocznymi punktami, splątane ze sobą sznury. Związane w supeł sznury rozchodzą się jak pęknięcia, przecinając sylwetkę dziewczyny w kilku miejscach. Modelka stoi wyprostowana, a upięty na czubku głowy kok stanowi jej triumfalne zwieńczenie. Dalszy plan tworzą niewyraźne plamy sugerujące czyjąś obecność i kurtynowo zamkniętą przestrzeń. Efekt inscenizacji, mimo pewnych pozostałości reportażu czy dalekiego echa fotografii socjologicznej, sprawia, że postać wydaje się ustawiona na tle makiety, a całość została starannie wyreżyserowana. Wzorów tej sceny łatwiej byłoby więc szukać we francuskiej Nowej Fali lub kinie włoskim, niż w dostojnej elegancji portretów Gardzielewskiej czy socjologicznej ciekawości i systematyce, jaką wprowadziła do swojej twórczości Rydet. Jest w tej fotografii również jakaś tajemnica, która „przyszywa” nasz wzrok do powierzchni. Być może jest nią sama modelka, której niezwykła twarz i wyzywająca postawa przywołuje dalekie wspomnienie rzeźby Aliny Szapocznikow Trudny wiek (1956). W obu pracach znajduję ten sam pierwiastek „siły“ i niezależności, może nieco przekornego przesunięcia granicy z tego, co oczywiste, ku temu, co intuicyjnie przeczuwane. Fotografie z cyklu Egzystencje (podobnie jak rzeźby Szapocznikow z roku 1956) ukrywają w sobie jakieś „pomiędzy”, dwuznaczność, która jest jeszcze bezpieczną bliskością tego, co aktualne w polskiej sztuce tego czasu, ale i zapowiedzią przyszłej, własnej i niezależnej twórczości młodej artystki.

Ten sukces w postaci nagrody był ważnym momentem w twórczości Natalii LL. Wspominając Festiwal Studenckiej Fotografii artystka mówiła: „Kobiety dały nagrodę kobiecie. To był dla mnie bodziec, inspiracja na przyszłość, ale wiem, że koledzy nie byli zadowoleni, raczej nie zostałam zaakceptowana“. „Bodziec“ i „brak akceptacji“ wystarczyły jednak, by już w dwa lata później Natalia Lach została członkiem ZPAF-u, a jej twórczość fotograficzna coraz wyraźniej dowodziła artystycznej niezależności, która eksplodowała w roku 1971 instalacją Fotografia intymna. Objawieniem było oddalenie się od narracji, odkrycie możliwości rejestracji zupełnie neutralnych momentów, zapis świata według najróżniejszych metod mierzenia przestrzeni i czasu. Artyści tworzący w tej dekadzie sugerowali, jak pisała Urszula Czartoryska, „że do ich kompetencji może należeć rejestracja tak bardzo neutralnych zjawisk, jak przesuwanie się promieni słonecznych w ciągu dnia (...), jak rytm bicia serca” (Natalia Lachowicz wykorzystywała na rysunku m.in. elektrokardiograficzny wykres liniowy)[2], czy fotograficzny zapis seksualnych zbliżeń kochanków. Dla Natalii Lach-Lachowicz był to również moment przekroczenia granic fotografii egzystencjalnej, które nazywała „estetycznymi ćwiczeniami” i wejście w obszar codzienności, oraz fascynacja fotografią seryjną, w której „odkryła wielką przygodę”[3]. Egzystencjalizm wczesnego okresu twórczości, przyswajany najpierw poprzez filozofię Jean-Paul Sartre'a, a następnie chrześcijańskich mistyków i mistyczki, zmienił swoje miejsce, lecz nigdy nie przestał być jednym z głównych obszarów artystycznych i życiowych poszukiwań Natalii LL.

Przełom lat 60. i 70. był więc okresem negocjowania pozycji nie tylko ze środowiskiem artystycznym, ale również z samą sobą, przejściem od etapu „ćwiczeń” ku sztuce będącej koncepcją wyraźniejszego bycia-w-świecie na własnych warunkach. Niepokorność, indywidualne tempo i niezwykła intuicja pozwoliły Natalii LL skutecznie wykorzystywać lub omijać obszary neoawangardowych stylistyk lat 70., „modne“ i krzykliwe strategie lat 80., krytyczność lat 90., by w roku 2009 prezentując projekt wystawiany pod monumentalnym tytułem Opera Omnia zmieścić w nim to wszystko, co na pozór świadomie omijała. Dzieła Wszystkie były jednak przede wszystkim manifestacją własnej prawdy, którą – jak mówiła artystka – „buduje z moich wątpliwości i wewnętrznych doznań. To, co jest wewnętrzne, staje się zewnętrzne. I tym chyba naprawdę jest sztuka”. W Galerii Ego w Poznaniu fotograficzne tableau NATALIA IST SEX (1974) jak w lustrze „odbijało“ się w tryptyku Transfiguracja Odyna I (2009). Aktywny, dominujący kochanek z lat 70. przekształcił się we wszechmocnego Odyna, sędziwego boga, który zyskał co prawda moc transformującą, ale to tronująca w centrum Natalia zachowała siłę i władzę, erotyczną energię i świadomość śmierci, to ona jest dumna i świadoma swojej pozycji. Obraz, jaki zaproponowała artystka jest wciąż ten sam: rozległy krajobraz pragnień i wątpliwości, trwogi i nadziei, rozpaczy i radości, dumy i poniżenia.

Tegoroczna Nagroda im. Katarzyny Kobro przyznana Natalii LL jest ważna, bo podtrzymuje pamięć o niezwykłej artystce, ale także dlatego, że przyznali ją artyści artyście. W tegorocznej kapitule zasiadały m.in.: Marta Deskur-Wolska, Elżbieta Anna Jabłońska i Jadwiga Sawicka[4], i po raz drugi, jak podkreśliła Natalia LL, to kobiety-artystki przyczyniły się do wyróżnienia jej twórczość. Wyjątkowość nagrody polega również na tym, że przyznawana jest za „postawę progresywną i poszukującą“, a więc za to, co wyznaczyło sens życia i sztuki Natalii LL w momencie, kiedy zdecydowała się na artystyczną karierę, a może w momencie w którym odbierała pierwszą nagrodę[5]. Przyznawana jest również dla bezinteresownego inicjatora zdarzeń kulturowych, co w przypadku Natalii LL jest niezwykle istotne. Wystarczy wspomnieć jej działalność w Galerii PERMAFO, która promowała zarówno artystów, jak i najnowsze tendencje czy też długoletnią współpracę z wrocławskim Międzynarodowym Triennale Rysunku, którego artystka byłą kolejno sekretarzem i wiceprzewodniczącą (1978–1995) zachęcając młodych ludzi do artystycznych eksperymentów[6]. Jej obecna działalność dydaktyczna i promocyjna na rzecz młodych artystów, a także wspieranie i otwartość wobec krytyków nie ma sobie równych, czego dowodzi jej obecność na wielu wystawach problemowych i powstające wciąż teksty na temat jej twórczości. Natalia LL stworzyła prace przełomowe, które tak, jak Sztuka konsumpcyjna (1974), Seanse śnienia (od 1978 roku) czy Marzenia Brunhildy (1994) weszły do kanonu polskiej sztuki i wciąż inspirują i aktywizują innych artystów, ale nie tylko... na facebooku (którego ja nie używam) pod hasłem Natalia LL 1 383 osób wpisało „lubię to“,  a na tegorocznych Międzynarodowych Targach Sztuki (ARCO) w Madrycie Sztuka postkonsumpcyjna z roku 1975 została uznana za drugą najlepszą pracę na wystawie.

Nagroda im. Katarzyny Kobro skłania do refleksji, motywuje do dalszej pracy zapewne nie tylko Natalię LL, ale i zainteresowanych jej twórczością badaczy. Nie do końca mogę się zgodzić z Krzysztofem Jureckim, że „coraz trudniej odnaleźć nowe sposoby interpretacji, a nawet konteksty artystyczne“. W twórczości tej artystki wciąż wiele wątków pozostaje w ukryciu (o czym ten niestrudzony badacz fotografii i autor licznych tekstów i wywiadów z Natalią LL wie doskonale[7]), a inne zostały przytłoczone uogólnieniami[8]. Wciąż stosunkowo słabo określona jest istota fotograficznego medium, które mimo umiłowania malarstwa stało się wiodącym nośnikiem artystycznej wypowiedzi Natalii LL. Niewiele też wiadomo o jej twórczości graficznej i rysunkowej. Przy nielicznych jedynie okazjach zauważa się spisywane przez całe życie teksty snów, których wybór dzięki Galerii Bielskiej BWA wydano drukiem w roku 2005, ciągle brakuje też rozwikłania związku niektórych dzieł z tekstami mistyków i mistyczek, które stanowiły niezwykłe źródło inspiracji i duchowej bliskości, co sama artystka wielokrotnie podkreślała.

Nagroda z 1962 roku i siostrzany portret wraz ze swoją tajemnicą ustanowiły początek poszukiwania i progresji, który dla Natalii LL spełnia się poprzez ciągłe przekraczanie świata dyskursu i samej siebie, gotowość do polemiki i dyskusji, otwartość na wymianę myśli i działań oraz wiarę w to, że „sztuka realizuje się w każdym momencie rzeczywistości“, a „każdy fakt, każda sekunda jest dla człowieka jedyna i nigdy niepowtarzalna“[9].

Artluk nr 1-2/2013

 


[1] Festiwal Studenckiej Fotografii Artystycznej miał miejsce w Toruniu. Festiwalowa wystawa odbyła się pod nazwą Świat w oczach studenta. Zob.: J. Waczków, Studencka fotografia w roku 1962, „Fotografia” 1962, nr 6, s.139. Natalia Lach otrzymała I nagrodę MKiS oraz Dyplom Honorowy Związku Polskich Artystów Fotografików.

[2] U. Czartoryska, Grafika antyprofesjonalna, „Projekt” 1973, nr.3, s. 41.

[3] Do fotografii egzystencjalnej zaliczyć można cykle: ONE (1967), Geografia twarzy i tajemnicze Lustro (1964), które zainteresowało badaczki i teoretyczki sztuki feministycznej.

[4] Pomysłodawcą idei Nagrody im. Katarzyny Kobro jest Józef Robakowski (z udziałem Niki Strzemińskiej). Pierwsza edycja Nagrody odbyła się w 2001 roku. W pracach kapituły uczestniczyła Natalia LL, a nagrodę otrzymał Zbigniew Dłubak. Do roku  2009 Nagrodę przyznawała łódzka Galeria Wschodnia, obecnie Muzeum Sztuki w Łodzi. W roku 2012 w kapitule zasiadali także Paweł Susid oraz Robert Rumas.

[5] W 2007 Natalia LL została odznaczona Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis“ nadawany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

[6] W roku 2001 odbyła się w Muzeum Sztuki w Łodzi wystawa pt. Natalia LL i jej studenci. Cielesność ciała. Jej kuratorami byli K. Jurecki i L. Wicherkiewicz

[7] Takim mało znanym wątkiem, o którym K. Jurecki wspomina w tekście Co opowiada lustro, jest choćby twórczość fotograficzna Natalii Lach-Lachowicz z lat 60. Zob.: http://magazyn.o.pl/2013/krzysztof-jurecki-co-opowiada-lustro-natalia-ll/

[8]  „Uogólniającym” pojęciem jest dla mnie w kontekście twórczości Natalii LL „konceptualizm”, którego nawet dodany przez Łukasza Rondudę przymiotnik „zmysłowy” nie zdołał do końca umotywować. Zob.: Ł. Ronduda, Sztuka Polska lat 70. Awangarda, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa 2009, s.92.  

[9]  Natalia LL, Postawa transformująca [w:] Natalia LL Texty, red. Natalia LL, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała 2004, s. 13.

powrót