kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Przemysław Kwiek, wystawa „Przeciw niezbyt rozumnym w sprawach nowoczesnych”, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała, 2004
Przemysław Kwiek, wystawa „Przeciw niezbyt rozumnym w sprawach nowoczesnych”, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała, 2004
Przemysław Kwiek, wystawa „Przeciw niezbyt rozumnym w sprawach nowoczesnych”, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała, 2004
KWIEK PRZEMYSŁAW
NIEBEZPIECZNY NOWATOR

Jerzy Truszkowski

Przemysław Kwiek po wystawie indywidualnej w 1999 roku w Galerii Arsenał w Białymstoku miał niedawno wystawy w Galerii Kronika w Bytomiu („Radykalne poetyki rewizjonizmu”), w Galerii Bielskiej w Bielsku-Białej („Przeciw niezbyt rozumnym w sprawach nowoczesnych”), w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze („Awangarda bzy maluje”) i w Galerii XX1 w Warszawie („Zamiast Narodowego”). Wystawy pokazały jeden z aspektów twórczości Kwieka, bardziej fabularny, tematyczny, doraźny. Nie pokazały jego dokonań z okresu pracy w duecie z Zofią Kulik jako KwieKulik (1971–1987) ani jeszcze wcześniejszych dokonań, w tym jego legendarnego dyplomu, wprowadzających oryginalnie wypracowany procesualny medializm do tradycyjnych sztuk pięknych; nie ukazały więc pracy nowatora nad formą i metodą. Nie pokazały wczesnych dokonań, w których od 1967 roku Kwiek wprowadzał Działanie jako Dzieło „zachowującą się”, Działającą, dokumentowaną w procesie twórczym fizyczną osobę człowieka-artysty w konkretnych uwarunkowaniach (kontekstach). (Kursywą określenia wprowadzone do sztuki i używane przez Kwieka i KwieKulik.) Odwaga finansowanych przez miasta galerii w Bytomiu i Bielsku, które przełamały trwającą 5 lat niepisaną koleżeńską cenzurę prewencyjną, nie zmienia faktu stosowania dalej tej cenzury przez wielkie instytucje centralne finansowane z budżetu państwa. Zmienić to może jedynie wielka retrospektywna wystawa Kwieka i KwieKulik w Warszawie w Muzeum Narodowym, Zachęcie lub Zamku Ujazdowskim, której towarzyszyć będzie obszerny album!!!

„Innovators” to termin funkcjonujący na świecie jako osobne, cenione, pełne prestiżu określenie niektórych twórców i naukowców. Co jakiś czas „Time” poświęca znaczny obszar swojej cennej objętości i kolor na prezentację sylwetek tych ludzi i prezentację ich dokonań (Innovators design, July 17, 2000; Innovators science, August 7, 2000.). Nic podobnego w Polsce! A daty przedsięwzięć Kwieka, jako współ-lidera, szokują wszędzie na świecie równoległością historyczną i wagą antycypacji nowoczesności (filmy: „Działania z rzeźbą” 1970, 8mm; „Forma Otwarta” 1971, 35mm; „Działania w studio TV” 1972, 16mm).

Zacytuję tu fragment propozycji udziału Kwieka na Biennale w Wenecji zgłoszonej w roku 2001 i 2003 przez anonimowego specjalistę (na razie anonimowego; nie jestem nim ja), który też używa tego terminu. W obu wypadkach projekty odrzuciły Ministerialne Komisje, w ostatnim bez rozpatrywania bez otwarcia koperty z projektem! Na wystawach w Bytomiu i Bielsku-Białej zobaczyliśmy dzieło-reakcję Kwieka wraz z całą dokumentacją jego krzyżowej drogi odwołań dotyczących tego nierozpatrywania „Dawno w Ministerstwie Kultury i Jego Komisjach”.

Oto ten cytat: „Dzisiaj jest już pewne, że Przemysław Kwiek zaczął już ponad 30 lat temu proces “przyłączania Polski do Europy”, jeśli mowa o sztuce. Nie wydaje się tu celowe, jak mi się zdaje, drobiazgowo wykazywać i udowadniać, że jest On artystą wybitnym i znaczącym — bo jest — jest też autentycznym nowatorem na terenie tzw. sztuk plastycznych: pierwszy dając ich kontynuację „w procesie dokumentowanym” — z tradycji klasycznego kształtowania w sztukach pięknych — do kształtowania w sztukach pięknych, ale przy udziale nowoczesnych mediów — z tego konsekwencjami. Znaczy to, że mimo iż nowator, w odróżnieniu, uznaje i wplata w swoje dzieła i Działania klasyczny, historyczny dorobek „najlepszych i funkcjonalnych kompozycji”… W połączeniu z „pokazem egzystencjalnym” daje to wartości, które są od wieków i będą wartościami — zawsze i wszędzie. Pod jednym warunkiem, jeśli o pokaz egzystencjalny chodzi: Leopold Tyrmand w Dzienniku 54 pisze: „Powiedział (Zbigniew Herbert), że spodziewa się po mnie bezlitosnej szczerości, i że tylko szczerość to conditio sine qua non przedsięwzięcia, i że nawet najbłahszy dziennik pensjonarki staje się pasjonujący poprzez szczerość, bowiem nie ma w literaturze rzeczy bardziej pochłaniającej ludzką uwagę niż wysiłek zapisania tego, co szczere. I że tylko dekoratywność uczuć i myśli jest źródłem nudy.” Tak — wszystko, co Kwiek zrobił, jest szczere: bezinteresowne, niekomercyjne, niekoniunkturalne, bezkompromisowe. Są na to dowody, jednym z nich jest jego kondycja osoby — na marginesie, w strukturalnym niedostatku — znakomitego profesjonalisty!...”

Żyjący w niedostatku profesjonalista innowator! Bo w centralnych instytucjach państwowych kolejne wystawy z albumami mają profesorowie uprawiający bezpieczną twórczość nie dotykającą żadnych realnych problemów i nie krytykujący po nazwisku jakiegokolwiek polityka!!! Podobnie jak w sztuce, tak jest w dziedzinie finansowania infrastruktury Polski. Olbrzymie dotacje publiczne ładowane są w autostrady, na których eksploatacji zarabiają prywatne firmy. A kierowcy i tak omijają autostrady, by uniknąć opłat. Transport szynowy, z którego korzystają zwykli ludzie, jest niszczony, bo na nim nie zarobią korporacje przerabiające ropę naftową na benzynę. A przecież koleje elektryczne mogą być zasilane prądem z polskich elektrowni, w których może być spalany węgiel wydobywany przez polskich zagrożonych bezrobociem górników. Do atmosfery nie muszą być emitowane pyły z elektrowni, gdyż polski konstruktor-innowator Marek Dudyński opatentował wirnikowe filtry nowej generacji lepsze od międzynarodowych filtrów siatkowych. Ale międzynarodowe korporacje za dużo zainwestowały w ulepszanie tradycyjnych filtrów, by mogły zezwolić na pojawienie się konkurencyjnych filtrów opartych na nowatorskiej zasadzie! Na szczęście jednak należące do Skarbu Państwa Zakłady Azotowe w Puławach zdobyły się na odwagę zainstalowania nowych filtrów polskiej konstrukcji na linii produkcyjnej melaminy i wychodzą na tym znakomicie, gdyż są one tańsze i bardziej wydajne. Dlatego analogicznie należy wreszcie zainwestować w niedocenianego nowatora Kwieka. Wtedy dla zwykłych ludzi sztuka stanie się bardziej atrakcyjna, gdy nie będą już skazani wyłącznie na produkty akademickich nudziarzy. To nie społeczeństwo jest przeciwko sztuce, ale dyrektorowie są przeciw sztuce, niechcąc pokazywać w swych galeriach nowatorów!

W 1991 roku Kwiek namalował pierwszy z obrazów cyklu pokazywanego w Bytomiu i Bielsku (składającego się na razie z 12 obrazów). „PRECZ z HUSAJNEM NIECH ŻYJE BUSH and Clinton too”. W czasie agresji amerykańskiej na Serbię powstał obraz „PRECZ z MILOSZEVICIEM NIECH ŻYJE NATO and Clinton too”. W 2003 roku Kwiek namalował obraz, na którym umieścił kolejne hasło utrzymane w stylu propagandy z lat „realnego socjalizmu”, ale dotyczące współczesnych polityków, którzy bez pytania społeczeństwa o zgodę posyłają żołnierzy na wojnę „PRECZ Z OSAMĄ BIN LADENEM NIECH ŻYJE BUSH and Blair too i Kwaśniewski toże”. Jak się czujemy po tych 13 latach — gdy wiemy o ofiarach drugiej wojny o ropę w Iraku? (Prezydent USA i dwie osoby z jego rządu mają udziały w przemyśle naftowym, a w Iraku znajdują się drugie pod względem wielkości zasoby ropy na świecie znacjonalizowane w 1972 roku. Wojna toczy się faktycznie o ich przejęcie przez wielkie amerykańskie i brytyjskie korporacje.) Ile amerykańskich filmów obejrzeliśmy w polskim kinie i telewizji, ile wypiliśmy polskiego piwa wyprodukowanego w browarach należących do amerykańskich koncernów, ile zjedliśmy czekolady produkowanej w polskich zakładach kupionych za bezcen (np. za cenę rocznego dochodu!!!) przez amerykańskie koncerny? Aktualność tych obrazów nie skończy się ze śmiercią irackiego dyktatora. Będą ironicznym przypomnieniem o wciąż grożących manipulacjach polityczno-propagandowych. Dyktat Husajna to małe piwo przy dyktacie Stalina. Husajn wart był wojny. Stalin nie. Kuwejt wart był wojny, Tybet nie. Dzięki Kwiekowi realia geopolityczne ostatnich kilkunastu lat wejdą do historii sztuki, tak jak dzięki KwieKulik weszły do sztuki realia polityczne Polski lat 1971-1987, a dzięki Kulik wchodzi do sztuki zapis filmowo-telewizyjny realiów politycznych XX wieku.

Artluk nr 1/2006

powrót