kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

DavidHockney, „Portrait of an Artist (Pool with Two Figures)”, akryl na płótnie, 2140 x 3048 mm, 1972. Lewis Collection © David Hockney. Photo Credit: Art Gallery of New South Wales / Jenni Carter. Fot. Materiały prasowe Tate Britain
David Hockney, „Garden with Blue Terrace”, akryl na płótnie, 1219 x 1828 mm, 2015. Private collection © David Hockney
David Hockney, „Going Up Garrowby Hill”, olej na płótnie, 2133.6 x 1524 mm, 2000. Private collection, Topanga, California © David Hockney. Fot. Materiały prasowe Tate Britain
HOCKNEY DAVID
ZABAWA KONWENCJAMI OBRAZOWANIA
MŁODZIEŃCZY 80-LATEK W TATE BRITAIN

Magdalena Durda-Dmitruk

Londyn wiosenny sezon rozpoczął pożegnaniem i przywitaniem dwóch artystów światowej sławy. Na początku kwietnia zakończyła się wystawa retrospektywna prac nieżyjącego już Amerykanina, Roberta Rauschenberga (1925-2008) w Tate Modern (1.12.2016-2.04.2017),  a w Tate Britain (9.02-29.05.2017), z okazji 80-lecia urodzin, odbywała się obszerna prezentacja twórczości Davida Hokneya (ur. 1937).Obie multimedialne retrospektywy przygotowane zostały z wielkim rozmachem,  w oparciu o prace zarówno ikoniczne, jak i te mało znane, pochodzące ze zbiorów muzealnych, galeryjnych oraz prywatnych kolekcji na całym świecie.

David Hockney, jeden z bardziej rozpoznawalnych twórców sztuki współczesnej, rozpoczął swoją karierę na początku lat 60. XX w., jako świeżo upieczony absolwent Royal College of Art w Londynie. Wkrótce po ukończeniu studiów stał się najważniejszym reprezentantem angielskiego, a później także amerykańskiego pop-artu. Od połowy lat 60. mieszka zarówno w Anglii, jak i w Stanach Zjednoczonych (w 1964 r. w Kalifornii odnalazł swoją „ziemię obiecaną”).

Znamy go przede wszystkim jako wybitnego współczesnego malarza, ale też wykładowcę, badacza czy teoretyka sztuki skupionego na zagadnieniach widzenia artystycznego[1]. Na wystawie prezentowany jest cały wachlarz mediów i środków artystycznych, którymi niezwykle swobodnie posługuje się po dzień dzisiejszy. Na retrospektywę składa się kilkadziesiąt płócien zarówno wielkoformatowych (poliptykowych czy modułowych), jak i tych małych - rysunki, fotografie (przeważnie zmultiplikowane, polaroidowe), a także wideo arty  czy prace wykonane przy użyciu nowomedialnych narzędzi - komputera bądź Ipada.

Wystawa podsumowuje prawie 60-letni dorobek artysty. Klamrą spinającą retrospektywę i dywagacje teoretyczne jest zagadnienie mimesis oraz reprezentacji -  to jak widzimy świat i w jaki sposób przenosimy go na dwuwymiarowe podobrazie. Prace na wystawie prezentowane są w chronologicznym porządku, poza pierwszą salą, która stanowi tezę dla całości pokazu, gdzie eksponowane są dzieła z różnych okresów, ukazujące to, jak zmagamy się z iluzją trójwymiaru, z zagadnieniem perspektywy, interpretacją rzeczywistości.

W prezentacji z jednej strony zachwyca niezwykła swoboda i młodzieńczy wigor w posługiwaniu się różnymi mediami, z drugiej - granie różnymi konwencjami obrazowania i koncepcjami oddawania iluzji przestrzeni. Pokaz emanuje witalnością i optymizmem, feerią barw, niezwykłym wręcz bogactwem wysublimowanych, różnorodnych tonacji. W obrazach odnajdujemy swobodne odniesienia do tradycji artystycznej i tej bliskiej, i tej bardziej odległej.  Autor, pomimo zaawansowanego wieku, w swojej twórczości wydaje się być niezwykle młodzieńczy. Bawi się konwencjami, różnicując faktury - od tych, budowanych impastami, po wręcz „wylizane“, laserunkowe powierzchnie. Prace zachwycają również wielkością (są przeważnie monumentalne, kilkumetrowe) oraz precyzją ich wykonania.

Widzimy pejzaże, wnętrza, portrety we wnętrzach, sceny rodzajowe, kompozycje inspirowane sytuacjami z życia, ale też tymi wyimaginowanymi, niejednokrotnie stającymi się nośnikiem metaforycznych treści.

Takie są płótna z początkowego okresu jego twórczości, gdzie w większym stopniu posługuje się gestem, niedopowiedzeniem, rysunkową, naiwną formą zestawianą z pospiesznie kładzionymi plamami barw, wprowadza kształty o symbolicznej wymowie, w zakamuflowany sposób, opowiadając o miłości, własnych preferencjach seksualnych (cykl „Domestic Scenes”)[2]. W kolejnych okresach twórczości niejednokrotnie będzie przewijał się wątek męskich modeli, ukazywanych często nago, w intymnych wnętrzach, podczas kąpieli, pod prysznicem czy w błękicie basenowej wody.

Okres kalifornijski wydaje się być najbardziej rozpoznawalnym w twórczości artysty. W połowie lat 60. powstaje cykl przedstawień z atletycznymi, młodymi mężczyznami w błękitnej scenerii - w sąsiedztwie basenów, lazuru nieba. Płótna emanują radością życia, seksualnością. Sylwetka mężczyzny (często w negliżu) zderzana jest z tonią wody potraktowaną na poły abstrakcyjnie. Badając dokładniej sposób obrazowania wody w płótnach Hockneya, zauważamy, że artystę coraz mocniej nurtuje zagadnienie dotyczące reprezentacji rzeczywistości - tym razem w odniesieniu do transparentności przedmiotów. Bada relacje przestrzenne: kontrasty takie jak płaskość-głębia, wnętrze-zewnętrzne; to co rzeczywiste-sztuczne. Obrazy stają się polem zapisu różnych problemów - od próby oddania fizykalności przedmiotów, rozważań nad zapisem ruchu, po te, dotyczące Newtonowskich doświadczeń i twierdzeń, związanych z rozszczepieniem widma światła, zachowaniem światła/barw w pryzmacie/wodzie itp. Kwintesencją poszukiwań stają się średnioformatowe płótna zatytułowane „Peter getting out of Nick’s Pool”, 1966 czy legendarny „A Bigger Splash”, 1967 z minimalistyczną, modernistyczną architekturą basenową i willową wpisaną w kalifornijski pejzaż. W kompozycjach autor płynnie przechodzi od figuracji do abstrakcji.

Wyjątkowym płótnem z tego okresu jest także „California Art Collector”, 1964. Ukazuje kolekcjonerkę siedzącą w fotelu w sąsiedztwie prymitywnych rzeźb w makietowym, zadaszonym wnętrzu na tle kalifornijskiego pejzażu. Kompozycja zachwyca zestawieniami barw - głębokiej zieleni sukni kolekcjonerki skontrastowanej z różem ścian i szarością podłogi. Jednak elementem ją budującym jest nie tyle postać, co fotel, a właściwie sposób oddania jego obicia - niezwykle dokładny, materialny, zmysłowy, kolorystycznie ‘wyczuty’. Prawie namacalnie odbieramy jego subtelne desenie.

W końcówce lat 60. autor zaczyna malować wielkoformatowe sceny dwuosobowe w purystycznych, luksusowych wnętrzach. Pełne są napięcia. W pozornie wyciszonych obrazach czuje się psychologizm i emocje. Postacie pozostają ze sobą w bliskim kontakcie (nawet jeśli nie utrzymują ze sobą kontaktu wzrokowego) - czy to w znanym „Mr and Mrs Clark and Percy” (1970-71), ilustrującym skomplikowaną relację między małżonkami, Ossim Clarkiem, projektantem mody, a Celią Birtwell projektantką wzornictwa, ujętych w monumentalnym wnętrzu ich domu w Notting Hill. Obraz intryguje nie tylko ze względu na napięcie, grę psychologiczną, ale też dzięki jego wielowątkowości. Każdy jego detal został oddany z ogromną precyzją. Utrzymany w wysublimowanej tonacji barw - chłodnych róży, błękitów, łososiowych kremów, żarzy światłem wpadającym przez żaluzje i otwarty balkon usytułowany na osi płótna. Postaci pokazane zostały w mocnym kontraście do subtelnej kolorystyki wnętrza - kobieta w sukni w odcieniach fioletów z akcentami czerwieni, mężczyzna w ubraniu w odcieniach rozbielonej, malachitowej zieleni z białym kotem na kolanach oraz skrzącym śnieżną bielą papierosem w ręce. Poza postaciami, ważnym elementem kompozycji stają się martwe natury (które spokojnie mogłyby istnieć jako niezależne obrazy) - z telefonem, z białą lilią  (pradawnym symbolem czystości) we flakonie czy panneau w złotej ramie na ścianie.

Skomplikowaną relację wyczuwamy również między mężczyznami siedzącymi w fotelach na tle turkusowych, laserunkowo potraktowanych żaluzji w „Christopher Isherwood and Don Bachardy”, 1968. Dopełnieniem kompozycji ponownie jest martwa natura ukazana na pierwszym planie, na stole ułożone książki, owoce w misie oraz kukurydza o fallicznym kształcie.

W tych płótnach malowanych akrylem, pospiesznie i zarazem z nieomylnością gestu, autor ukazuje postaci prawie naturalnej wielkości, eksperymentując z różnymi konwencjami portretowania, i ich tradycją. Prawdopodobnie także te obrazy poprzedzone zostały cyklem szkiców i rysunków. Jedna z sal ekspozycyjnych poświęcona została właśnie rysunkom ołówkiem, kredką, piórem oraz grafikom. Autor przy użyciu zaledwie kilku kresek bezbłędnie oddaje charakter modela, specyfikę wnętrza, bądź aurę uchwyconej chwili.

Innym medium, po które chętnie sięga Hockney w latach 80. XX w., jest fotografia. W wielkoformatowych kompozycjach kolażowych budowanych z polaroidowych zdjęć podejmuje kolejny problem malarski związany z naszą percepcją, świadomością widzenia, dotyczący próby zapisu ruchu, trwania, przemijania, widzenia z wielu perspektyw. Swoisty hołd składany Cezanne’owi, P. Picasso i kubistom. Później polaroid zastąpi taśmą filmową 35 mm. Powstaje ponad 140 polaroidowych instalacji. Konsekwencją tych doświadczeń i rozważań będą malowane od lat 90. XX w. wielkoformatowe, wielomodułowe kompozycje malarskie, w których rozważa relacje przestrzenne i zapisuje doświadczenia widzenia. Powstają zarówno monumentalne pejzaże – „The Nichols Canyon” czy „Grand Canyon” ukazywane w różnych wariantach kolorystycznych z iluzją głębi, z uwzględnieniem widoku z różnych perspektyw jednocześnie czy sceny we wnętrzach (przeważnie z jego nowego domu w Hollywood Hills). Świat jest kolorowy, bajkowy, niezwykle przestrzenny. Autor podejmuje swobodną grę z tradycją artystyczną od Piero della Francesca czy Paolo Uccello, po Claude Moneta czy Picassa.

Zachwyt nad naturą powraca z ogromną siłą po powrocie do rodzimego Yorkshire, gdzie w różnych mediach utrwala ulotność i piękno natury o różnych porach dnia, roku. Maluje, fotografuje, filmuje zmieniające się światło, barwy, przestrzeń. Tworzy, podobnie do impresjonistów, sprzed przeszło 150 lat, w plenerze, bez względu na porę roku „A Closer Winter Tunner, February-March” (2006).

Coraz chętniej sięga również po obrazy opracowywane w komputerze. W 2010 roku zaczyna eksperymentować z instalacjami - wieloekranowymi wideo artami. Tak utrwala swoją wizję czterech pór roku, kręcąc z samochodu drogę w lesie w Woldgate. W zaciemnionej sali na czerech ścianach (każda dla jednej pory roku) obserwujemy przeniesione na wideo widzenie kubistyczne - ujęcie różnych aspektów tej samej sceny, z różnych perspektyw, przez obserwatora/filmującego będącego w ruchu.

Pokaz kończą IPhonowe i IPadowe malarskie szkice i rysunki - portrety, autoportrety, martwe natury, pejzaże - demonstrujące zachwyt autora nad codziennością oraz  swobodę w dobieraniu i żonglowaniu różnymi mediami, narzędziami.

Hockney w swojej bogatej, ponad 60-letneij twórczości, uprawiając grę z konwencjami od przedstawiającej, naturalistycznej, po abstrakcję, po raz kolejny jawi się jako spadkobierca i ważny kontynuator europejskiej tradycji malarskiej. Z okazji swojego jubileuszu demonstruje swoją młodzieńczą siłę pokazując, że malarstwo jest jego ogromną pasją, miłością oraz radością życia i tworzenia.

Artluk nr 1/2017

 


[1] W 2006 roku ukazała się przetłumaczona na język polski Wiedza tajemna. Sekrety technik malarskich Dawnych Mistrzów autorstwa D. Hockney’a. Opisuje swoje rozległe badania prowadzone w odniesieniu do obrazów starych mistrzów, udowadniając, że od XV w. wielu artystów świata zachodniego korzystało z optyki w celu wiernego oddania rzeczywistości. Autor został posądzony o kwestionowanie po części idei wrodzonego geniuszu artysty. Konsultował swoje badania z historykiem sztuki m.in. Martinem Kempem.

[2] Homoseksualizm w Anglii do 1967 roku był prawnie zabroniony. Jeszcze na początku lat 60. groziła za niego kara śmierci. Artysta nie mógł w swobodny sposób mówić o swojej orientacji seksualnej.

powrót