kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Nan Goldin „Greer and Robert on the bed, NYC 1982”. Copyright Nan Goldin. Dzięki uprzejmości Matthew Marks Gallery, New York. Fot. Materiały prasowe Kiasma, Helsinki
Nan Goldin, „The Hug, NYC 1980”. Copyright Nan Goldin, Dzięki uprzejmości Matthew Marks Gallery, New York. Fot. Materiały prasowe Kiasma, Helsinki
HOMMAGE DLA PRYWATNOŚCI
NAN GOLDIN

Zuzanna Mannke

W przeciwieństwie do napisanego dziennika, którego treść autor świadomie zataja przed opinią publiczną, Nan Goldin fotograficzną formę zapisu traktuje jako public report. Pomimo iż obnaża również najintymniejsze momenty w życiu, a śmierć ukazuje jako stopniowo postępujący eksces, nie zaspakaja wojerystycznych pożądań. Goldin jest bezpośrednią, bezkompromisową fotografką, szczerą do bólu w odniesieniu do innych i wobec siebie, chcącą zobiektywizować prywatność. Na jej zdjęciach zacierają sie bariery między prywatnością a życiem publicznym, rozmywają się, skonfrontowane z tzw. „gorącą” sceną Nowego Jorku, granice wyznaczone przez mieszczaństwo w latach 70. i 80. Wiele osób ówczesnej nowojorskiej sceny nie żyje – artyści, designerzy, projektanci mody – najczęściej  w wyniku AIDS lub przedawkowania narkotyków. Wychodząc z subiektywnej perspektywy, Goldin wydobywa, fotografując swych modeli, obiektywną prawdę. W ten sposób powstają wstrząsające portrety zdezorientowanej generacji, której byt ograniczony został do elementarnych potrzeb istnienia, lecz jednocześnie opętanej ekscesywną żądzą złamania granic socjalnych konwencji.

Od momentu, kiedy Nan Goldin w wieku szesnastu lat dostała w prezencie swą pierwszą kamerę, prowadzi wizualny, naładowany emocjami fotograficzny dziennik, którego tematem jest życie i umieranie. Mimo iż jej zdjęcia przedstawiają obok artystów przede wszystkim: narkomanów, alkoholików, transwestytów, prostytutki i homoseksualistów, nie stanowią jedynie czystej dokumentacji określonych klik i milieus, lecz są raczej pełnym miłości, nieupiększonym hommage, odnoszącym się do życia i śmierci. W 1965 r. starsza siostra artystki popełnia samobójstwo, wskutek czego rozpada się jej rodzina. Przyjaciele z alternatywnej szkoły Satay Community School in Lincoln w Massachusetts, do której uczęszcza, stają się dla niej pewnego rodzaju rodziną zastępczą. Zaczyna ją fotografować, żeby – jak sama mówi – „nie stracić jej, żeby życie zatrzymać, a swoje własne uratować”. Już w swych pierwszych czarno-białych fotografiach Nan Goldin rozwija estetykę migawkowego zdjącia, którego intymność i bezpośredniość charkteryzuje również jej późniejsze prace. Na początku lat siedemdziesiątych w bostońskim barze The Other Side, odwiedzanym przez transwestytów, tygodniami fotografuje ich konkursy piękności. Pod wpływem filmów Andy’ego Warhola i „Blow Up” Antonioniego nakręca filmy w formacie Super-8. W 1973 r. zaczyna fotografować w kolorze, przy pomocy sztucznego światła. Rok później zapisuje się do Wyższej Szkoły Museum of Fine Arts w Bostonie i podczas studiów po raz pierwszy zastosuje lampę błyskową. Również nieliczne zdjęcia robione w tym czasie w terenie wykonane zostają przy pomocą lampy błyskowej, co powoduje, że fotograficzne ujęcia sprawiają wrażenie chłodnych i sztucznych.

Urodzona w 1953 r. w Washington, D.C. Nan Goldin, przeprowadza się w 1978 r. do Nowego Jorku. Biorąc żywy udział w nocnym życiu Manhattanu pracuje, podobnie jak i inne artystki (m.in. Kiki Smith), jako barmanka w Tin Pan Alley Bar, w którym prezentuje między innymi swe diashows, które bez końca uzupełnia, poszerza, a od 1980 r. wzbogaca muzyką. Z pojedynczych zdjęć konstruuje swoją opowieść, opierając się na filmowych sekwencjach. Do chwili obecnej powstało ponad 700 diashow, którym w 1981 r. nadała  tytuł –zapożyczony  z  „Opery za trzy grosze” Bertolda Brechta i Kurta Weilla – „Ballada o seksualnym uzależnieniu”. Ballada ukazuje nagie pary leżące w łóżku, kochających się lub masturbujących się mężczyzn, puste pomieszczenia, zranione ciała, mężczyzn i kobiety w barach, sypialniach, łazienkach i samochodach oraz z tkliwością fotografowane kobiety przed lustrem. Ten ostatni motyw, będący ulubionym sujetem klasycznego malarstwa, wciąż powraca w pracach Nan Goldin. Również tytuł filmu „I’ll Be Your Mirror” z 1995 r. – wywiady z zainfekowanym AIDS przyjacielem – nawiązuje do preferowanego przez nią motywu. Zdjęcia są lustrzanym odbiciem jej przyjaciół i ich życia, lecz równocześnie środkiem samopotwierdzenia. Kiedy Goldin została pobita przez swego kochanka w 1984 r., sfotografowała w „Nan one month after being battered” swą zdeformowaną twarz – choć tego nie nazwałabym już środkiem samopotwierdzenia. W 1988 r. po kuracji odwykowej od narkotyków powstają liczne autoportrety, wykonane po raz pierwszy w dziennym świetle. AIDS staje się naczelnym tematem prac Nan Goldin – fotografuje zainfekowanych aż do momentu ich przedwczesnej śmierci. Bez dodatkowego komentarza, cienia nagany czy potępienia, a nawet, można powiedzieć, z pewną dozą czułości dla portretowanych. Swe wcześniej wykonane autoportrety razem zestawia, by zaprezentować je w diashow, zatytułowanym „All By Myself”.  Dopiero w ostatnich latach prace Goldin straciły na swej radykalności, stały się bardziej romantyczne i wyciszone, temat także uległ zmianie.

Bezpośredni i bezkompromisowy sposób przekazywania niewygodnych i dyskusyjnych tematów pomógł pozbyć się dawniejszych uprzedzeń w stosunku do portretowanych modeli. Nan Goldin przybliżyła sferę prywatną, stwarzając nową jakość poetyckiej i autentycznej intymności, współuczestnicząc w niej. Choć sama nie jest wykształconym fotografem, to jej imponujące prace udowodniają, do jakiego estetycznego wyniku może doprowadzić medium, jakim jest fotografia – również bez pomocy żadnych przekonywujących, artystycznych postulatów. 

Nan Goldin, 1.2.-13.4.2008. Kiasma, Helsinki

Artluk nr 2/2008

powrót