kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Na górze: Shimon Attie, „Przy Koloseum. Patrząca na Łuk Tytusa”, projekt „Historia Innego”, 2001-2002 Na dole: Shimon Attie, „Patrzący na teatr Marcellusa”, projekt „Historia Innego”, 2001-2002 Fot. Archiwum Shimona Attie
Na górze: Shimon Attie, „Patrzący na świątynię Apolla”, projekt „Historia Innego”, 2001-2002 Na dole: Shimon Attie, „Przy Via della Tribuna di Campitelli”, projekt „Historia Innego”, 2001-2002 Fot. Archiwum Shimona Attie
RUINY REPREZENTACJI
„HISTORIA INNEGO” SHIMONA ATTIE

Magdalena Wróblewska

Barwne fotografie Shimona Attie uwieczniają jego autorskie projekcje archiwalnych fotografii na ruiny starożytnego Rzymu. Współczesne widoki Wiecznego Miasta są w tej praktyce artystycznej czymś więcej niż tłem dla zdjęć wykonanych tam między 1890 a 1920 rokiem. Ruiny, dzięki szczególnym efektom wizualnym, iluzji przenikających się przestrzeni projektowanych obrazów i rzeczywistych miejsc, stają się scenerią dla uwiecznionych na zdjęciach postaci Żydów, niegdysiejszych mieszkańców miasta. Artysta, wykonując swą „archeologiczną” pracę, nie tylko wydobył fotografie z archiwów, lecz odkrył ich możliwe znaczenia poprzez rekontekstualizację, ponowne związanie przedstawień z ich właściwymi miejscami.

Pierwsze skojarzenie, jakie mogą budzić te prace, wiąże się z jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Zachodu, upadkiem Cesarstwa Rzymskiego. Katastrofa tej cywilizacji w historiografii nabrała wymiaru metaforycznego, a jej ruiny stały się znakiem przypominającym o zmiennych kolejach losu, powstaniach i upadkach kolejnych imperiów. Świetność i potęga oglądane w stanie ruiny stały się źródłem inspiracji dla artystów, zyskując szczególną wagę w dobie Oświecenia. Wówczas ruina stała się nie tylko moralną lekcją historii, lecz także szczególnym sposobem patrzenia na otaczającą rzeczywistość (J. Soane, J. F. Fussli). Motyw ruiny przekształcił się w autonomiczny fenomen estetyczny, którego atrakcyjność opierała się nie tylko na walorach wizualnych, możliwości „dorysowania” widoku w wyobraźni, rekonstruowania nieistniejących fragmentów. Towarzyszyły jej wartości semantyczne, oparte na szczególnej ambiwalencji znaczeń, odsyłających do uniwersalnych  dychotomii kultury nowoczesnej: cywilizacji i natury, potęgi i upadku, nowego i starego, narodzin i śmierci…

Te szerokie znaczenia, jakie przypisano ruinom w osiemnastym i dziewiętnastym stuleciu, konkretyzują się w szczególny sposób w projekcie Shimona Attie. „Wielka historia”, której pamiątką są ruiny imperium, interesuje go w niewielkim stopniu. Koncentruje swą uwagę raczej na odkryciu nieopowiedzianych dotychczas historii, zmarginalizowanych i zapomnianych „mikrohistorii”. Chce odnaleźć treści niezapisane w kamieniu, w architekturze, nieobecne w przestrzeni publicznej. Wybiera Rzym, chyba jedyne miasto na Zachodzie zamieszkiwane stale przez ludność żydowską, od antyku do dziś. Jest to też drugie miasto w Europie, które realizując zalecenia Soboru Laterańskiego stworzyło w 1555 roku getto dla ludności żydowskiej. Prawie pięć tysięcy Żydów zostało wówczas zmuszonych do życia w niewielkim, ogrodzonym kwartale miasta. Objęci zostali ograniczeniami w prawach zawodowych, w dostępie do edukacji. Podlegali restrykcjom, do których należała godzina policyjna, a przede wszystkim uciążliwe podatki, które powodowały ubóstwo tej społeczności przez kolejne stulecia.

Usytuowanie dawnych terenów rzymskiego getta w pobliżu ruin najważniejszych budowli antycznego Rzymu umożliwiło projekt artystyczny, w którym wielka historia została zderzona z historią wykluczonych. Attie dokonał projekcji archiwalnych fotografii w niewielkiej odległości od miejsc, w których zostały wykonane, w jednym przypadku udało się usytuować obraz dokładnie w tym samym miejscu. Na krótki moment widma przeszłości ożywiły ruiny, chwilowo zamieszkały najwspanialsze budowle miasta. Projektowane postaci przechodniów, dzieci czy ulicznych sprzedawców zlewają się ze współczesnym widokiem ruin i zabudowy Rzymu. Niekiedy spoglądają na te miejsca, obserwując jednocześnie świetną przeszłość i przyszłość w ruinie. Czasem kierują wzrok w stronę kamery, a więc także współczesnego odbiorcy fotografii. Zawsze jednak powstaje efekt niesamowitego stopienia przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. W fotografii „Patrzący na Teatr Marcellusa” utrwalona jest projekcja wizerunku żydowskiego mężczyzny, który zdaje się spoglądać współczesną ruinę teatru z fotografii wykonanej na początku XX wieku. Niedługo po sportretowaniu mężczyzny w 1943 roku teatr stał się miejscem, w którym zebrano Żydów, deportowanych następnie do Oświęcimia.

Artysta uwolnił znaczenia obrazu, znajdując w tym projekcie szczególne zastosowanie dla dokumentu fotograficznego. Fotografia dokumentalna często jest używana do utrwalania tego, co właśnie znika, a jej funkcją jest powstrzymanie niszczących skutków upływającego czasu. Na ogół prezentowana na neutralnym tle galeryjnej ściany czy albumu książkowego ma koncentrować uwagę na przekazie, treści zdjęcia, dedykując je naszej pamięci. Attie nie wierzy w jej moc sprawczą, odzyskiwanie i ocalanie historii dokonuje się poprzez szczególne aranżowanie fotografii archiwalnych, kontekstualizacja tych obrazów pozwala uczynić zapomniane historie ponownie obecnymi.

Efekt nałożenia różnych porządków czasowych wzmaga pora zmierzchu, o jakiej dokonuje swych projekcji Attie, wykorzystując w ten sposób specyficzne światło, które zaciera zarówno zarysy brył gruzowisk, jak i ostre kontury rzutowanych na nie obrazów. Tajemnicze światło tych obrazów jest kontrpropozycją dla współczesnej teatralnej iluminacji ruin, wprowadzającej w zachwyt zwiedzających Wieczne Miasto turystów. Zamiast oszałamiać potęgą przeszłości, której pamiątką są pozostałości Koloseum, Attie skłania do refleksji nad pytaniem, jak konstruowana jest historia, co do niej należy, a co zostaje wykluczone i wyparte z pamięci.

Projektując historyczne fotografie na ruiny i włączając do tych ram elementy współczesnego Rzymu, a następnie wykonując barwne fotografie, Attie kreuje przestrzenie, w których czas staje się widzialny i skondensowany, przybiera formę palimpsestu. Obraz powstał ze stopienia warstw czarno-białych fotografii archiwalnych i współczesnych kolorowych zdjęć w dużej skali. Odsyłają one do różnych rzeczywistości historycznych – od antycznego Rzymu, przez szesnaste stulecie, początki dwudziestego wieku i II wojnę światową aż po współczesność. Attie jest zainteresowany, jak historyczne i współczesne obrazy przeszłości oddziałują na siebie i zmieniają swe znaczenia we wzajemnych relacjach, jak z ruin reprezentacji wyłaniają się nowe znaczenia.

Projekt Shimona Attie sugeruje przede wszystkim inne rozumienie historii. Jej bohaterami stają się wykluczeni, a powtórne jej pisanie jest możliwe tylko wtedy, gdy zaburzone zostaje linearne pojmowanie czasu, tradycyjna, chronologiczna konstrukcja. Jeśli wyobrazimy sobie, że czas bezustannie zatacza koła, stale powracając do tych samych punktów, to na ich styku możliwe będzie nadanie i odczytanie nowych znaczeń z gruzowisk, zarówno z ruin monumentów, jak i wizerunków ich mieszkańców.

Reprodukcje prac z projektu Shimona Attie „Historia Innego” („The History of Another”, 2001-2002) zostały zamieszczone dzięki uprzejmości Artysty.

Artluk nr 2/2009

powrót