kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Autorzy nieznani, fotografie dokumentująca przedmioty odebrane ludności żydowskiej w Czechach, 1942-1944. Fot. Zbiory Muzeum Żydowskiego w Pradze
Autorzy nieznani, fotografie dokumentująca przedmioty odebrane ludności żydowskiej w Czechach, 1942-1944. Fot. Zbiory Muzeum Żydowskiego w Pradze
Autorzy nieznani, fotografie dokumentująca przedmioty odebrane ludności żydowskiej w Czechach, 1942-1944. Fot. Zbiory Muzeum Żydowskiego w Pradze
„STARE BĘDZIE NOWE”

Krystyna Piotrowska

Nie mogli nie wiedzieć, skąd pochodzą przedmioty, które przyszło im fotografować.

Fotografowali według najlepszych wzorów sztuki awangardowej. Układali dynamiczne kompozycje z płyt gramofonowych, skrzypiec, akordeonów, aparatów fotograficznych, kuwet do wywoływania zdjęć, termometrów, zegarków i części do zegarków, rękawiczek, ubrań, torebek, a także śrubek, nakrętek i różnego rodzaju drutu. Ustawiali równe rzędy butelek, słoików, kieliszków i szklanek, segregowali dla potrzeb fotografii sterty butów, na te eleganckie i prawie nowe oraz na te gorsze i bardziej zużyte. Ich zdjęcia świetnie skadrowane, o diagonalnej kompozycji, przywodzą na myśl najlepsze przykłady sztuki konstruktywistycznej. Czuje się w nich rękę i oko profesjonalistów. Można przypuszczać, że pracowali wcześniej jako twórcy fotografii reklamowej. Znakomita jest również jakość techniczna zdjęć utrwalonych na szklanych negatywach.

Trwała wojna.

Pracowali dla Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Pradze. Tworzyli zespół Pracowni Fotograficznej.

Gmina żydowska zatrudniała w owym czasie około 2500 osób. Do jej obowiązków należała między innymi pomoc w zarządzaniu mieniem pozostawionym pod przymusem przez czeskich Żydów wysiedlanych ze swoich miejsc zamieszkania, wywożonych do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Skala zadań spowodowała konieczność stworzenia specjalnego oddziału pod nazwą Treuhandstelle (Powiernictwo). Przeznaczeniem Treuhandstelle było otwieranie i opróżnianie żydowskich mieszkań i zarządzanie ich zawartością. Zagrabione rzeczy gromadzone były według rygorystycznie przestrzeganego porządku w specjalnych magazynach. Miały służyć potrzebom armii niemieckiej, a także niemieckiej ludności cywilnej. W 1942 roku w Pradze działały 23 magazyny, każdy przeznaczony do przechowywania innego rodzaju rzeczy. Zadaniem Pracowni Fotograficznej była dokumentacja tych przedmiotów. Pracownia powstała na potrzeby Treuhanstelle w roku 1942 i zakończyła działalność wraz z ostatnimi transportami Żydów z Pragi. Fotograficy zmieniali się wraz z wezwaniami do transportu. Znane są nazwiska trzech, którzy wojnę przeżyli. Fotografie nie były sygnowane.

Fotograficzna produkcja pracowni służyła przede wszystkim do sporządzania różnorodnych wykresów, statystyk i sprawozdań. Były to raporty pokazujące, ile w danym roku zostało przejętych żydowskich mieszkań, ile pozyskanych książek, mebli, dywanów i innych przedmiotów. Oprawa graficzna raportów była starannie projektowana. Opierała się na użyciu fragmentów fotografii i włączeniu ich w kompozycje sporządzone zgodnie z estetyką i techniką konstruktywistycznego kolażu.

Jakże mylący jest powierzchowny ogląd tych niewinnie wyglądających kompozycji. Ułożonym zdjęciom przedmiotów towarzyszą optymistyczne brzmiące teksty dotyczące ilości przejętych mieszkań czy przydatności pozyskanych rzeczy, które po starannym odnowieniu będą mogły znakomicie służyć nowym właścicielom. Jakże przewrotnie i perwersyjnie brzmią hasła: „Stare będzie nowe”, „Wszystko będzie wykorzystane”, gdy wiemy, czego dotyczyły.

Nie było tajemnicą jaki los spotkał właścicieli rzeczy które fotografowali. Musieli wiedzieć, że i na nich przyjdzie kolej, że ich następcy skrzętnie udokumentują ich własne dywany, obrazy i meble pozostawione w mieszkaniach a także ich buty, torebki, płaszcze a także garnki, termosy, termometry, kieliszki, szklanki, słoiki, butelki, zegarki, części zegarków, aparaty fotograficzne, maszyny do pisania, śrubki i skrzypce i akordeony i inne instrumenty muzyczne.

Czy mieli nadzieję, że pokazanie kunsztu w kreowaniu tych zdjęć pozwoli im ocalić życie? Chociaż na chwilę przesunąć moment, kiedy tak jak inni pojadą tam, skąd się nie wraca? Niemcy to naród kulturalny, ceniący sztukę. Ale przecież nie sztukę nazwaną „entartete Kunst” – sztukę zdegenerowaną.

Czy zastosowanie tego nieakceptowanego przez nazistów języka artystycznego było ich prywatnym rewanżem na okupancie i oprawcy? Czy był to rodzaj kpiny z niemieckiego porządku? A może kpiny z oficjalnego języka niemieckiej propagandy posługującej się także językiem awangardy ku chwale Trzeciej Rzeszy? Rodzaj specyficznego, gorzkiego, żydowskiego humoru?

Czy skoncentrowanie się na twórczym podejściu do rzeczy tak prozaicznej jak dokumentacja zdjęć pozwoliło im uciec choć na chwilę od świadomości czasu, w jakim im przyszło żyć? Czy dlatego zwrócili się w stronę celebrowania, starannego dobierania odpowiednich wielkością słoików, butelek, zegarków i innych przedmiotów które segregowali według barwy, kształtów, przeznaczenia, po czym żmudnie układali w rzędy i wzory dla sporządzenia jednego kadru, bo to pozwalało zapomnieć o wojnie, oddalało od rzeczywistości? Byli profesjonalistami, niezależnie od okoliczności wykonywali swoją robotę. Czy chcieli poczuć się wolnymi artystami i czy zawdzięczali to poczucie wolności oddaniu się nieskrępowanej kreacji?

Ze zdjęć znajdujących się w archiwum Muzeum Żydowskiego w Pradze, których jest około dwóch tysięcy, można stworzyć wiele wystaw. Oprócz omawianych fotografii przedmiotów, szerokich kadrów z wnętrz magazynów i stron graficznych sprawozdań czy raportów zachowała się też duża ilość portretów pracowników gminy.  

W tej chwili w muzeum trwa mozolna praca mająca na celu odtworzenie nazwisk i losów portretowanych osób.

Muzeum Żydowskie w Pradze, z którego archiwów pochodzą publikowane zdjęcia utworzone zostało w 1906 roku przez historyka dr. Salomona Hugo Liebena oraz dr. Augustina Steina, przedstawicieli ruchu czesko- żydowskiego. Celem muzeum było zachowanie cennych dzieł artystycznych z praskich synagog, które zostały poddane przebudowie na początku XX wieku. Po zajęciu przez nazistów Czech i Moraw 15 marca 1939 roku muzeum zostało zamknięte dla publiczności. W 1942 roku Niemcy za namową dr. Steina założyli w Pradze Centralne Muzeum Żydowskie. Gromadzono w nim przedmioty artystyczne ze 153 zlikwidowanych czeskich i morawskich synagog oraz gmin żydowskich. W ten sposób dr Stein próbował za wszelką cenę uchronić te cenne obiekty od zniszczenia. Według planów niemieckich, po zwycięskiej wojnie i całkowitym uporaniu się z kwestią żydowską muzeum miało działać nadal pod nazwą Muzeum Wymarłej Rasy.

Artluk nr 4/2009

powrót