kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Muzeum Quai Branly (Clement). Fot. A. Kluczewska
Ogród luster (Tschumi). Fot. A. Kluczewska
OGRODY W RUCHU... – OGRODY PRZEJŚCIOWE...

Agnieszka Kluczewska

„Czyż ogrody nie są najlepszym miejscem, w którym nauczyć się można panowania nad strukturą miasta? Tak jak miasto, ogrody zawsze starają się ucieć przed narzuconą z góry formą. Tak jak miasto, ogrody są zamieszkane, są miejscami, w których kształtują się funkcje, w których wszystko zmienia się zależnie od pór roku, w rytmie upływającego czasu. Część projektu nieodmiennie umyka pomysłodawcy; sama idea projektu staje się względna.” 

Alexandre Chemetoff[i]

 

W maju 1982 roku prezydent Francji François Mitterand ogłosił wyniki konkursu na projekt „parku XXI wieku” – Parc de la Villette. Wraz z powstającym równocześnie Cité des Sciences et de l’Industrie (Muzeum-Centrum Nauki i Przemysłu) miał on włączyć w obręb „kulturowy” Paryża położone na jego północnych peryferiach, zaniedbane dotąd tereny dawnych rzeźni i hal targowych. Zwycięzcą, wyłonionym spośród 472 kandydatów, okazał się szwajcarski architekt Bernard Tschumi. Nie próbując odtwarzać pejzażu z epoki preindustrialnej ani nie odwołując się do modernistycznych rozwiązań „obszarów zielonych”, Tschumi skoncentrował swą refleksję na mechanizmach funkcjonowania i konstrukcji tkanki miejskiej – poszukiwaniu porządku w pozornym chaosie.  Jako zwolennik dekonstruktywizmu spod znaku Jacques’a Derridy potraktował park jak jedną wielką (55 hektarów!) „nieciągłą” budowlę, podkreślając tym samym jego usytuowanie w strefie „przejściowej”, oddzielającej miasto od przedmieść – granicę wyznaczał tu, symbolicznie i administracyjnie, Boulevard Périphérique (obiegający Paryż Bulwar Peryferyjny).

Otwarte „tereny kulturowe” la Villette, podlegając ciągłym przemianom, mają dostosowywać się do życia miejskiego czy wręcz je modelować. „Ich architektura, ich organizacja nie pragną podporządkować się ideom ani nadawać im formy, ale wzmacniać je, aktywizować, intensyfikować, wywoływać wydarzenia jeszcze niewyobrażone” – wyjaśnia architekt[ii]. Zasadą porządkującą całość jest współistnienie trzech systemów odniesień wpisanych w proste figury geometryczne przestrzeni, linii komunikacyjnych i sieci punktów. Każda z wydzielonych stref ma swoją specyficzną, z góry zaprogramowaną funkcję, inne, nieujęte w geometryczny kadr, pozwalają dowolnie kształtować „program” użytkowania. Dwie prostopadłe osie komunikacyjne, dostosowane do układu geograficznego wyznaczonego przez Portes (bramy) Paryża, kanał Saint Denis i kanał Ourcq, przecina meandrycznie biegnąca Promenade des Jardins (Promenada Ogrodów). Punkty przecięć znaczą zaprojektowane przez Tschumiego Folies, charakterystyczne czerwone konstrukcje pawilonów parkowych. Pomyślane jako „antystruktury”, odgrywają one dziś najróżniejsze role praktyczne – funkcjonują jako kasy biletowe, mostki, wejście do najnowszej części zespołu Cité de la Musique (Muzeum Muzyki) Christiana de Portzampark... Te trzy systemy odniesień, nakładając się na siebie, tworzą wielość struktur z upodobaniem „zawłaszczanych” i przekształcanych przez użytkowników – la Villette jest jednym z nielicznych paryskich parków, w których wolno chodzić po trawnikach!

Ilustracją współczesnej idei pejzażowego parku jest wijąca się przez la Villette Promenade des Jardins, wspólne dzieło Tschumiego i kilku współpracujących z nim architektów. Rozwijający się w przestrzeni – ale także i w czasie! – ciąg otwiera oniryczny Jardin des miroirs (Ogród Luster) ze swoją nieuchwytną, zwielokrotnioną odbiciami przestrzenią. Leżące nieco na uboczu Jardins passagers (Ogrody Przejściowe) zainspirowane zostały wystawą Jardin planetaire (Ogród Planetarny), przygotowaną dla la Villette w 2001 roku przez pejzażystę i ekologa Gillesa Clémenta. Ukryty za prostą, drewnianą palisadą ogród, wtapia w naturalną florę obrzeży parku rośliny uprawne ze wszystkich stron świata. Pole bezpośrednich doświadczeń młodszych i starszych miłośników biologicznych metod uprawy roślin jest wspólną kreacją człowieka i narzucającej swój rytm przyrody. Przestrzeń umieszczonego 6 metrów poniżej poziomu terenu Jardin des bambous (Ogród Bambusów, Alexandre Chemetoff i Daniel Buren) poprzecinana jest ażurowymi mostkami i rurami miejskiej sieci kanalizacyjnej. Wyznaczają ją, i osłaniają, potężne mury z betonu, które nocą oddają nagromadzoną w ciągu dnia energię, chroniąc trzydzieści gatunków rosnących tu bambusów i umożliwiając ich wzrost. Kaskadom opadającej zieleni odpowiada szum wody spływającej ze ścian i wypełniającej Cylindre sonore (Cylinder Dźwiękowy, Bertrand Leitner), wzmacniając wrażenie „przeskalowania”, braku granicy między tym, co sztuczne i tym, co naturalne, tym. co stałe i tym, co zmienne.

Choć symbolem Parc de la Villete pozostają Folies, tak często analizowane formalno-intelektualne gry architekta z (de)konstruowanymi czerwonymi sześcianami, główną siłą tego miejsca jest jego dynamizm, wspierany zaproponowanymi przez Tschumiego, przenikającymi się strukturami funkcjonalnymi. Jest nią także autentyczna witalność parku... i wypełniającego go w pogodne dni tłumu Paryżan!   

Parki, jak podkreśla Alexandre Chemetoff, są ulubionym polem refleksji francuskich architektów i urbanistów. Rozwijająca się aglomeracja paryska od lat 80. XX wieku stanowi doskonałe pole doświadczalne dla nowych idei rewaloryzowania i kształtowania pejzażu miejskiego. Jak teorie i realizacje Gillesa Clémenta z czasem przekraczają one ramy ekosystemu miasta, budując szerszą wizję „pejzażu w ruchu” czy wręcz „ogrodu planetarnego”.

Jednym z pierwszych projektów Clémenta, zrealizowanym we współpracy z Alainem Provostem i Patrikiem Bergerem, był otwarty w 1992 roku na terenach dawnej fabryki Renault Parc André-Citröen. Szlachetne materiały – szkło, marmur… – i minimalistyczny design dwóch cieplarń i innych elementów małej architektury tworzą całkowicie współczesną całość, choć ścisłe podziały geometryczne, którym podporządkowana jest zieleń i otwarcie ku rzece przywołują echa tradycyjnej francuskiej sztuki ogrodów. Jedynie Jardin sériel (Ogród Seryjny) Clémenta gra zmianami i symboliką kolorów, też jednak przytłoczonych geometrycznym rygorem kompozycji, podobnie jak w zaprojektowanych prze niego nieco później „liniowych ogrodach” esplanady La Défense.

W 1991 roku ukazała się książka Jardin en mouvement (Ogród w ruchu), synteza prowadzonych od połowy lat 80. doświadczeń tego ekologa-pejzażysty[iii]. Zainspirowany obserwacją nieużytków z ich niekontrolowaną wegetacją pomysł „ogrodu w ruchu” uwzględnia zjawisko naturalnego przemieszczania się roślin, obserwowanego i „intrepretowanego”, a nie podporządkowanego z góry narzuconemu projektowi. Całkowicie zmieniając sztukę ogrodów, autor odbiera ją z rąk architekta i przekazuje ogrodnikowi, respektującemu prawa wzrostu i ewoluujący z biegiem czasu, naturalny kształt ogrodu. Rozszerzeniem jego refleksji będzie idea Jardin planétaire (Ogrodu Planetarnego)[iv], ekologiczny projekt, wskazujący człowiekowi drogę do korzystania z bogactwa i zróżnicowania natury bez jej niszczenia. „Fragmentem ogrodu planetarnego” miałby natomiast stać się Tiers Paysage (Pejzaż Trzeci) – odpowiadający wszystkim terenom na kuli ziemskiej, nieeksploatowanym lub opuszczonym przez ludzi, stanowiącym naturalną rezerwę i źródło biologicznej dywersyfikacji[v].

Praktycznym podsumowaniem rozważań Clémenta dotyczących obecności zieleni w strukturze miejskiej jest park pejzażowy otaczający Musée du Quai Branly. Wzniesione według projektu Jeana Nouvela, otwarte w 2006 roku muzeum sztuki pozaeuropejskiej wciśnięte jest w ciasną, Hausmannowską zabudowę tuż przy wieży Eiffla. Od Sekwany odziela je wysoka ściana ze szkła, z drugiej strony granica jest niemal symboliczna, wyznaczona przez niski murek, rząd wyrastających z ziemi metalowych prętów i wodę. Niespokojnym fasadom odpowiadają ondulowane linie ścieżek i sztucznych wzgórków, zarośniętych różnymi gatunkami traw. Nierówności terenu zmieniają naturalne proporcje, zieleń „zagarnia” przestrzeń pod muzeum, „wspina się” na ściany (autorem „roślinnej ściany” jest inżynier botanik Patrick Blanc). Światło, naturalne w dzień, sztuczne nocą, przebija się przez gąszcz roślin – przez „ogród w ruchu”, żywą wyspę zieleni w sercu miasta. 

 


[i] A. Chemetoff, „L’Architecture d’aujourd’hui”, nr 303, luty 1996.

[ii] Cyt. za: B.-A. Campbell, Paris, Paryż 1997, s. 234.

[iii] G. Clément, Le Jardin en mouvement, Paryż 1991 (cztery reedycje).

[iv] Id., Thomas et le Voyager, Paryż 1996.

[v] Id., Manifeste pour le Tiers Paysage, Paryż 2004.

powrót