kontakt o nas intro kronika makulatura archiwalia filmy

Lucy McLauchlan, „Not forgotten”, Forgotten Project 2018. Fot. Stefano Corso
My Dog Sighs, My Dog Sighs. „I still remember how it was before”, Forgotten Project 2018. Fot. Stefano Corso
Z ULICY...
GRAFFITI – WSPÓŁCZESNA EPOPEJA

Christine Coquillat

NARODZINY
Historia rozpoczyna się w końcu lat 60., kiedy pierwsze tags (tagi) pojawiają się murach zaniedbanych dzielnic Nowego Jorku. Są to proste napisy, złożone z pseudonimu i numeru ulicy, malowane przez nastolatków, którzy sami siebie nazywają writters. Rodzaj zabawy, sportu uprawianego przez młodych mieszkańców tych dzielnic. W 1973 roku Taki 183 wpada na pomysł „rozsiania” swojego podpisu po całym mieście, dzięki czemu „New York Times” poświęca mu artykuł. Ta świeżo zdobyta sława inspiruje innych taggers, a chęć rywalizacji popycha ich do ciągłego przesuwania granic gry. Aby zdobyć uznanie i popularność, nie wystarczy już wypisywanie imienia, teraz trzeba dać dowody szczególnej kreatywności i oryginalności. Indywidualność stylu staje się najważniejsza i writters poświęcają swój czas jego tworzeniu, a potem udoskonalaniu, bo jakość grafiki i wykonania decyduje o sukcesie. W szkicownikach, piece books, notują pomysły i starannie planują przyszłe projekty. Kształtują się specyficzne kody, język i hierarchia. Toys to debiutanci, najlepsi – to już kings. Pieces i master pieces zastępują tags, mniej zdolni malarze przyznają pierwszeństwo prawdziwym artystom – style masters. Dla twórców, którzy szukają bardziej eksponowanych miejsc dla swoich dzieł idealnym przekaźnikiem staje się metro. W 1974 pojawią się pierwsze całkowicie zamalowane składy pociągów. Tak zaczyna się mityczny okres subway art, feerią kolorów na wagonach metra rozświetlający nowojorską szarość.

WYJŚCIE Z GETTA
Z poczatkiem lat 80. kilku właścicieli galerii z Soho, przeniesionych na Bronx, wydobywa graffiti z getta. Sam Esses jako pierwszy zbliży się do grafficiarzy, zapraszając w 1980 roku kilku z nich do swojej galerii. W tym samym roku Fashion Moda prezentuje „GAS (Graffiti Art Success of America)”. W 1981 roku P.S.1 z Queens przedstawia wielką retrospektywę „New York/New Wave”, w której bierze udział 200 artystów, a Mudd Club – „Beyond Words”. Rok później Patty Astor otwiera Fun Gallery. Wystawy indywidualne i zbiorowe, często organizowane przez samych grafficiarzy, intensyfikują ich kontakty z tradycyjnymi środowiskami artystycznymi. Wielu decyduje się więc porzucić metro w poszukiwaniu innych możliwości. Zmiana nie jest wywołana wyłącznie wkroczeniem w ich życie świata sztuki, ale także nasilaniem się represji wobec ich działalności traktowanej jako wandalizm. Wobec gwałtownego rozwoju tags i graffiti władze Nowego Jorku, już od 1972 roku, szukają sposobu na ograniczenie tego zjawiska. Powzięte środki zapobiegawcze przyniosą rezultaty kilka lat później. Traktowane początkowo jako zwykłe przewinienie graffiti awansują do rangi przestępstwa. Tworzy się specjalne brygady do ścigania grafficiarzy. Władze rozumieją też, że ograniczenie cyrkulacji dzieł najskuteczniej zniechęci ich twórców. Stąd radykalne rozwiązanie: każdy pomalowany wagon jest natychmiast wycofywany z ruchu i starannie czyszczony. W 1980 roku grafficiarz Lee komentuje tę sytuację w jednym ze swych dzieł: „Kiedyś Lexington była piękną linią, na której dzieci getta wypowiadały się za pomocą sztuki, a nie zbrodni. Ale wszystko się zmieniło i mycie przyniosło całkowite spustoszenie. Teraz pociągi przypominają zardzewiałe wraki. Kto wie czy graffiti przetrwa???” Walka, tak jak przewidział, była jednak z góry przegrana. W 1989 roku na oficjalnej konferencji prasowej władze ogłaszają swoje zwycięstwo: ostatni skład metra został wyczyszczony.

ŚWIATOWY SUKCES
W rozpowszechnieniu graffiti na świecie najważniejsze okazały się film i fotografia. Głównym bohaterem nakręconego w 1982 roku Wild Style jest grafficiarz. Charlie Ahearn, twórca obrazu, zainspirowany writterami, powierza im ich własne role. W następnym roku Style Wars, reportaż Tony’ego Silvera i Henry’ego Chalfanta,  przybliża publiczności rzeczywistość graffiti. Te dwa filmy łączą, sztucznie i arbitralnie, dwa całkowicie odrębne zjawiska, jakimi były do tej pory hip-hop i graffiti. Jest to o tyle ważne, iż obydwa ruchy będą teraz traktowane jako nierozłączne, a młodzi za granicą pierwszy kontakt z graffiti zawdzięczać będą najczęściej właśnie reportażom poświęconych hip-hopowi lub break dance. Subway Art, opublikowana w 1984 roku książka Marthy Cooper i Henry’ego Chalfanta, stanie się wyrocznią dla twórców z całego świata. Znaleźć tu można nie tylko zdjęcia, ale także słownictwo, techniki i kody związane z tą nową formą ekspresji. Filmy i fotografie kładą nacisk na samych twórców. Odkrywają osobowość writterów i trudne warunki, w jakich muszą działać: niebezpieczeństwo, akrobatyczne pozy, ciemność. Dondi, Duro, Seen, Slave, Zephyr, P.H.A.S.E. 2, Lady Pink, Daze, Futura i inni stają się bohaterami wielkiej współczesnej epopei. Dla pionierów graffiti nadejście sławy oznacza jednak koniec przygody. Ruch został przejęty i wyeksplatowany przez środowiska artystyczne, kino, modę i przemysł rozrywkowy.
Fundacja Cartier przypomina ten złoty wiek graffiti, prezentując szeroki wybór dokumentów: od materiałów, używanych przez artystów po wycinki prasowe z okresu ich działalności, wśród nich także policyjny dokument z lat 70. określający profil grafficiarza – wiek, kolor skóry, kody, specyficzne słownictwo, sposób działania. Najważniejszą część ekspozycji tworzą fotografie – Johna Naara i Flinta Gennari z lat 70. oraz Marthy Cooper i Henry’ego Chalfanta z 80. Są dziś jedynym śladem po master pieces. Sztuka grafficiarzy jest jednak obecna i w sposób bardziej konkretny, dzięki szkicownikom, płótnom z lat 80. i dziełom zrealizowanym specjalnie na potrzeby wystawy, jak słynne „Hand of Doom” namalowane przez Seena na ścianach muzeum. Wywiady z twórcami pozwalają natomiast odkryć ruch od wewnątrz.

GRAFFITI WSPÓŁCZESNE
Po zniknięciu Subway Art przygoda graffiti rozwija się w czasie i przestrzeni, przejmując inne przekaźniki i nowe miejsca. Aby pokazać witalność i różnorodność ruchu, Fondation Cartier zaprosiła do swoich sal dziesiątkę grafficiarzy. Basco Vazco (Santiago), Vitché et Crispa (Sao Paulo), JayOne, Olivier Kosta-Téfaine i Gérald Zlotykamien (Paryż), Barry McGee (San Francisco), Nug (Stockholm), Evan Roth (Hong Kong), Boris Tellegen/Delta (Amsterdam) i kilku innych odpowiedziało na apel, pokrywając swoimi dziełami mury i ogrodzenie siedziby fundacji. Całość uzupełniono serią towarzyszących ekspozycji wydarzeń „zewnętrznych”: wytyczone w Paryżu trasy prowadzą publiczność śladami miejskich artystów, pokazy filmowe, z Wild Style, prezentują ich działalność, dawną i współczesną. Przewidziano również performanse grafficiarzy.
Wystawa „Né dans la rue – Graffiti” („Zrodzone na ulicy – graffiti”) prezentuje szeroką panoramę graffiti, kreśląc dzieje ruchu zrodzonego w gettach Nowego Jorku, który podbił cały świat. Historia ta kształtuje się nieustannie, teraz z większą werwą i pasją w Ameryce Łacińskiej, gdzie grafficiarze, niezwykle aktywni, tworzą nowe, oryginalne style tej sztuki. Sao Paulo, zaatakowane przez ulicznych artystów, przypomina Nowy Jork lat 70., z całym jego potencjałem kulturowym. Nowy rozdział epopei graffiti powstaje na naszych oczach!
Graffiti to dziś stały element naszej codzienności, ale jego historia jest nadal słabo znana. Świadomość tego faktu skłoniła fundację Cartier do zorganizowania retrospektywnej wystawy, pozwalającej przypomnieć – odkryć – dzieje  ruchu, od początków aż do najnowszych jego wcieleń. „Né dans la rue – Graffiti”, Fondation Cartier, Paryż, 7 lipca–29 listopada 2009.
Tumaczenie: Agnieszka Kluczewska
Artluk 3/2009

powrót